Niełatwo jest określić, czym jest CashMERE. Jeszcze trudniej dojść, czym CashMERE NIE JEST. Owoc chorej wyobraźni skrzypaczki/wokalistki Tyldy Ciołkosz, pielęgnowany z pomocą basisty Mariusza "Długiego" Wróblewskiego i grona zaufanych przyjaciół w muzyce, Cash jest mieszanką dźwięków, myśli i nastrojów, która wymyka się klasyfikacji. Z jednoosobowym zespołem skrzypcowym, akustycznymi i elektrycznymi gitarami, wyrafinowaną sekcją rytmiczną i głosem, który porywające historie opowiada równie chętnie, co kiepskie dowcipy, Cash jest pomysłem na muzykę, jak żaden inny. Nazwijcie go, jak chcecie. Mówcie, że to folk, prog, porn-groove lub lala-rock. Jeśli powiecie, że to pop, wcale się nie obrazimy. Możecie nawet nazwać to jazzem, jeśli nic lepszego nie przychodzi wam do głowy. Definiujcie, porównujcie, podziwiajcie lub odrzucajcie. Jakakolwiek będzie wasza reakcja i wasz werdykt, Cash i tak pójdzie swoją drogą i zrobi, co mu się żywnie podoba.